Błędy, które najczęściej popełniają początkujący growerzy

Początki bywają trudne - łatwo się o tym przekonać, gdy się czegoś uczymy i stawiamy pierwsze kroki w poznaniu nowej dziedziny. Przyznają to również growerzy, którzy muszą zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, jeśli marzą o bujnych plonach. Jakie błędy najczęściej popełniają?

Nauka czegoś nowego potrafi napędzić do działania, ale i szybko zniechęcić w razie niepowodzeń. Najważniejsze to się nie załamywać tylko przyjąć te pierwsze doświadczenia z pokorą, by wiedza o popełnianych błędach pozwoliła na sukcesy w przyszłości. Poniżej zebraliśmy najczęstsze błędy, które łatwo wyeliminować.

Rośliny kochają wodę, co nie znaczy, że chcą być zalewane

Woda - jest niezbędna dla praktycznie każdego organizmu, także dla roślin. Nie żałujemy jej więc dla naszych okazów, zapominając o tym, że łatwo z nią… przesadzić. Chcemy jak najlepiej, lecz wychodzi zupełnie inaczej, przez co zalewamy nasze uprawy, które zaczynają się dusić i gnić. Korzenie oczywiście potrzebują wody, ale też tlenu, dlatego podlewając rośliny, zawsze o tym pamiętajmy, zachowują umiar.

Światła nigdy za wiele

Nie tylko ilość wody może stanowić problem, bo również niezbędne do życia światło dawkowane bywa w złych proporcjach. Tutaj jednak przesada następuje w druga stronę - mianowicie uprawy są za bardzo odcięte od oświetlenia, co powoduje, że nie rozwijają się tak, jak powinny. Niektórzy hodowcy boją się, że zbyt duże naświetlenie zniszczy rośliny, tymczasem światło słoneczne jest zawsze intensywniejsze od sztucznych zamienników, nawet najmocniejszych lamp do uprawy roślin. Stosujmy więc bez obaw najlepsze żarówki HPS, CFL, a nawet LED.

Nawóz? Tylko spokojnie!

Za dużo wody, za mało światła, za dużo… nawozów. Tak, przesadna ilość środków chemicznych wcale nie spowoduje, że plony będą wyższe, wręcz przeciwnie - pojawią się niepokojące sygnały, jak żółknięcie liści czy ich gwałtownie usychanie, co w konsekwencji może doprowadzić do śmierci rośliny. Nawozy w rękach doświadczonego hodowcy przyśpieszą wzrost roślin, lecz amator może się w tym dawkowaniu pogubić. Róbmy więc to z umiarem, stosując się do zaleceń producentów, a także zdobywając wiedzę, czytając branżowe blogi i fora.

Słaba wentylacja - czym to grozi?

Problemem może być też niewystarczająca wentylacja, która negatywnie wpływa na rośliny na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim nie otrzymują one odpowiedniej ilości świeżego powietrza, a więc i niezbędnego do przeprowadzania fotosyntezy dwutlenku węgla. Innym mankamentem są kłopoty z temperaturą, zwłaszcza gdy używamy lamp emitujących zbyt dużą ilość ciepła. No i co równie ważne - słaba wentylacja w growboxie to zbyt wysoka wilgotność, jaka może powodować różne choroby.

Przykry zapach? Jest na to sposób!

Nie ma wątpliwości, że kwestie związane z wodą, wentylacją, temperaturą i oświetleniem są zdecydowanie najważniejsze. Nie zapominajmy jednak również o własnym komforcie, starając się ograniczyć zapachy pochodzące z growboxa. Z namiotu mogą wydobywać się piękne, ale i przykre aromaty, więc zamiast się z nimi mierzyć, lepiej je ograniczyć. Wiele osób to lekceważy, tymczasem zakup filtra węglowego (na przykład marki Prima Klima) bardzo tu pomaga.

Uczenie się na błędach często pomaga, ale lepiej je omijać z daleka. Stosując się do podanych powyżej rad, mamy pewność, że skutecznie je ograniczymy.